Punk rock w czasach kryzysu – wywiad ze Smalcem

Jak jest kryzys finansowy to ludzie zaczynają zastanawiać się czy system, w którym żyją spełnia ich oczekiwania. I okazuje się, że ten iluzoryczny sen nagle pryska. Okazuje się, że nie jest to do końca opanowane przez tzw. klasę rządzących.

Sen pryska, ludzie zderzają się z szarą rzeczywistością. Ale co ma z tym wspólnego punk rock? 

Punkrock w latach 70 zaczął być mocno popularny dlatego, że ludzie w ten sposób mogli odreagowywać czy w jakiś sposób zaprotestować. Tak naprawdę to właśnie kryzys w latach 70 w Wielkiej Brytanii wygenerował punk rocka. To wtedy John Rotten śpiewał, że w Zjednoczonym Królestwie nie ma przyszłości dla ludzi młodych. Rzeczywiście przyszłość ta była mocno we mgle: cięcia budżetowe, ludzie tracący pracę, wyrzucani na bruk.

Ale skąd pewność, że punk rok znowu stanie się formą sprzeciwu? 

Ludzie widzą, że ten system nie działa tak jak mówią Ci, którzy są na jego czele. Rośnie frustracja i w naturalny sposób szuka się jakiś alternatywnych rozwiązań. Punkrock to nie tylko krytyka, ale także właśnie poszukiwanie alternatywnych rozwiązań. Jest on mocno związany z całym alternatywnym środowiskiem, które reprezentowane jest przez różnego rodzaju anarchistów, grupy ekologiczne, stowarzyszenie antyrasistowskie i walczące o przestrzeganie praw człowieka. A czas który mamy jest bardzo dobry do integracji tych alternatywnych środowisk.

Środowiska te już na przełomie lat 60 i 70 podjęły mocną krytykę systemu. W tym momencie głos sprzeciwu znowu jest mocniej słyszalny – można go usłyszeć nawet w mainstreamowych mediach. Wiele ludzi na co dzień nie było zainteresowanych krytyką systemu, rzeczywistości układanej przez biznesowych graczy. Teraz kiedy ich sytuacja się pogarsza, gdy wielu dosięga bieda, zaczynają szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. Sprawia to, że punk rockowy przekaz, który nie zmienił się od lat 70 jest ciągle aktualny, a nawet wręcz rośnie jego siła.

Czy aby na pewno przekaz się nie zmienił? Mówi się, że punk rock został skomercjalizowany, że odciął się od swoich korzeni i podlega już tylko prawom rynku i show biznesu.

Przekaz się nie zmienił. Gdy przesłuchamy płyt takich zespołów jak: Dead Kennedys, Sex Pistols, The Clash, czy pierwszych wydawnictw The Exploited to widzimy, że przekaz się nie zmienił. To, że mało jest zespołów, które go utrzymują to już inna sprawa.

Z czego wynika że tych zespołów jest mało? Nie grozi to rozmyciem się wolnościowej, walczącej idei punkrocka, a w ostateczności jej całkowitym zanikiem? 

Myślę, że będzie na odwrót. Obecne warunki sprzyja powstawaniu zespołów, nawiązujących do przekazu z początku punkowej rewolty. Młode zespoły mogą czerpać inspirację z tego co pozostawili prekursorzy punk rocka. Wystarczy posłuchać krytyki systemu zawartej na płytach Dead Kennedys by się dowiedzieć jakie są wady tego systemu, na co powinniśmy zwracać uwagę. W tych czasach może to być bardzo inspirujące.

Mówisz, że punk rock to nie tylko krytyka systemu, ale także alternatywne możliwości. Czy jest to źródłem nazwy waszej nowej płyty Alternatywne Światy?

Dokładnie tak. Zachęcamy by nasi odbiorcy zaczęli myśleć nad tym jakiego świata by chcieli, jak ma on wyglądać. Niech każdy indywidualnie się zastanowi co może zmienić zarówno w sobie samym jak i w najbliższym otoczeniu. Każda słabość współczesnego systemu jest możliwością by wykreować inną drogę którą można pójść. Już na otwarciu nowej płyty w utworze Pytamy Jak, stawiamy konkretne pytanie – „co możemy zrobić, żeby zmienić bieg historii ludzkości”?

Czy na płycie podajecie jakieś rozwiązania co można zrobić? Przedstawiacie konkretną wizję Alternatywnego Świata?

Bardziej chcielibyśmy, żeby wyszło to od słuchaczy. Staramy się być impulsem do rozpoczęcia poszukiwania. Nie chcemy dawać gotowych rozwiązań bo nie jesteśmy medium i nie uzurpujemy sobie pozycji wszystkowiedzących ekspertów. Na takich kreują się politycy i okazuje się że to nie działa. Oczywiście podajemy kilka ważnych dla nas kwestii. Na przykład często poruszamy temat wegetarianizmu – na nowym krążku mówi o tym numer Dzień na Planecie.

Ta płyta to również krytyka – mówimy o tym co nie jest dobre w naszych czasach. Zwracamy uwagę na zjawiska takie jak GMO, industrializację, korporacyjność. Z drugiej strony pokazujemy to co straciliśmy – zrezygnowaliśmy z naturalnych rozwiązań naszych przodków, wypracowanych i stosowanych przez wieki. Są one w tym momencie zdyskwalifikowane przez industrialny system, uznane za przestarzałe.

Jakie naturalne rozwiązania masz na myśli?

Jest wiele projektów które mówią o tym w jaki sposób można poprawić warunki bytowe na Ziemi. Nie poprzez nadmierną produkcję, lecz przez zrozumienie jaka jest nasza prawdziwa natura, kim jest człowiek wobec natury. Ludzie bardzo szybko zanegowali kulturę naszych przodków. Uprawy ekologiczne, lokalna wymiana dóbr, budownictwo, zrozumienie że można żyć prościej, ale szczęśliwiej, koegzystując z naturalnym środowiskiem. To bardzo szeroki temat – można mu poświęcić całą, osobną rozmowę.

Jak powstają Twoje teksty? Skąd czerpiesz inspirację i wenę do pisania? 

Dobre pytanie jednakże trudno odpowiedzieć na nie wprost. Jest różnie – z jednej strony liryka jest pewną odpowiedzią na to co mówią ludzie na naszych koncertach. Zarówno przed jak i po występie rozmawiamy z ludźmi. Często, pewnie nawet tego nieświadome, różne osoby inspirują do poruszania pewnych tematów. Z drugiej strony są wynikiem rozmów zresztą zespołu. Jak jesteśmy w trasie mamy dużo czasu na poruszanie tematów które nas intrygują. Z tego powstają pomysły na tematy. Jako że ja jestem autorem tych tekstów, to do pewnego stopnia są to też moje osobiste przemyślenia. To jest wypadkowa tych wszystkich rzeczy. Czyli dyskusji zarówno z najbliższymi odbiorcami, w samym zespole jak i indywidualnymi przemyśleniami. Ale na pewno ma na to tez wpływ to że jesteśmy otwarci na to co w ogóle dzieje się w środowisku alternatywnym. Po prostu obserwujemy ruchy, tendencje w ruchach alternatywnych no i jakiś sposób staramy się konkludować to w naszych tekstach. Myślę, że tak właśnie było od samego początku w twórczości zarówno Zielonych Żabek jak i Ga -Ga. Była to zawsze mocna odpowiedź na to co w środowisku alternatywnym jest ważne. Odbiegamy zazwyczaj od tych mocno zabawowych tematów, jednakże chcemy aby forma jaką poruszamy pomimo tego że jest radykalna to żeby była dostępna.

Komunikujecie alternatywny przekaz, radykalne wiadomości. Jednak czy ta komunikacja nie ogranicza się do zamkniętego kręgu osób? Czy nie jest to utwierdzanie już utwierdzonych ?

Zdajemy sobie sprawę, że punk rock jest to dosyć trudna forma dla ludzi spoza alternatywnego środowiska. Jednak chcielibyśmy żeby nasz przekaz był dostrzegany czy w jakiś sposób odbierany. Z jednej strony utwierdzamy już utwierdzonych. Mówimy o tym że jest to wciąż ważne i to nie jest tak że pewne problemy się skończyły, ale jak najbardziej chodzi o to żeby uczulać i wychowywać nowe osoby. Żeby dawać im możliwość wyboru. Że istnieje również ta ścieżka i jeżeli ktoś czuje potrzebę to powinien się przyłączyć. Także wszyscy Ci którzy interesują się jakąś muzyką alternatywną, kiedy trafiają na nas mogą zastanawiać się nad tematami które są trochę głębsze niż zabawa przy dobrym piwie i mocnych dźwiękach. Bo dużo jest w środowisku punkowym też takich osób które raczej stronią od politykowania a raczej mówią że punk rock to dobra zabawa. My Mówimy, że oprócz dobrej zabawy punk rock jest kijem w mrowisko, punk rock ma prowokować. Punk rock ma wręcz swoją funkcję społeczną, po prostu ma za zadanie niezależną informację społeczeństwa. I myślę że my do pewnego stopnia jesteśmy rodzajem takiej gazety czy takiego komunikatora.

Płytę alternatywne światy produkowaliście ponad rok. Włożyliście w to dużo pracy,a wiadomo do pracy musi być jakaś motywacja. Jaka była Wasza motywacja?

Publiczność, ludzie którzy mówią nie przestawajcie robić tego co robicie. Takie zdania słyszymy po każdym koncercie. To nas dopinguje do tego żeby kontynuować. Żeby poświęcać czas, żeby poświęcać wiele rzeczy, które można było w tym czasie robić. No i oczywiście lubimy czy wręcz kochamy robić to co robimy. Ja sobie nie wyobrażam życia bez w jakiś tam sposób kreowania dźwięku, bez pisania tekstów i bez koncertów. W momencie jak to robimy, to się nie zastanawiamy, wchodzimy w to i to się jakby dzieje. Jak już zaczynamy to wiemy że trzeba skończyć. Jak już zaczynamy to wiemy też trzeba to zrobić jak najlepiej. Jak już coś robić to robić całym sercem, taką mamy zasadę. Dlatego tej płycie poświęciliśmy dużo czasu, ale jesteśmy też zadowoleni z efektów bo zarówno kompozycyjnie, tekstowo jak i brzmieniowo jest to bardzo dobry materiał. Z tego jesteśmy zadowoleni, że też nie jest to taka typowa produkcja poszliśmy do jakiegoś studia, nagraliśmy piosenki, wyszliśmy i wydaliśmy płytę.

Może przybliżysz nam gdzie ta płyta postawała. Dlaczego nie jest to typowa produkcja.? 

Jest to jak najbardziej produkcja punk rockowa z tego tytuły, że robimy swoją muzykę własnym sumptem, czyli po prostu tam gdzie mamy próby, tam też nagrywamy, ale staramy się żeby jakość była bardzo wysoka, żeby nie ustępowała komercyjnym studiom. Mam wrażenie, że to nam się udało. Chcielibyśmy właśnie żeby produkcje niezależne, były na coraz to wyższym poziomie. Chcielibyśmy żeby ta właśnie płyta pokazała to, że produkcje niezależne, alternatywne mogą być na wysokim poziomie. Dlatego też staramy się pogłębiać swoją wiedzę na temat nagrywania dźwięku, na temat kreowania przestrzeni muzycznej. Takie nagrywanie u siebie to często większa możliwość kreacji.

Archiwalny wywiad ze Smalcem, który ukazał się wraz z wydaniem płyty Alternatywne Światy, nagranej i zrealizowanej w przestrzeniach Zamku. Płytę można zamawiać w naszym sklepie, a tym samym wesprzeć dzałalność Ga-Ga Zielone Żabki.

fot. Irek Gdowski