Jestem w tym ciele, w tym Świecie od 33 lat, dzięki sprzyjającej tajemnicy mojego istnienia, dzięki sprzyjającemu czasowi i otoczeniu wzrastałem rozwijając swoje władze poznawczo-duchowe. Rozważałem kwestie etyczne, ontologiczne, epistemologiczne, metafizyczne, mistyczne, antropologiczne, egzystencjalne i społeczne, podróżując intencjonalnie ku temu co dobre. Czytałem słowa Adorna, który mówił, że poezja po Auschwitz jest nie na miejscu. Jednak Auschwitz wydawało się tak odległe, tak dawno. Wizja otwartej Europy, otwartych społeczeństw, samoorganizujących się społeczności, wspólnot, urzeczywistniała się dzień za dniem. Urzeczywistniała się tu gdzie z przyjaciółmi tworzymy wspólnotę, gdzie wspólnie działamy. Gdzie ludzie na ulicy i w warzywniaku uśmiechają się do siebie, gdzie ludzie pracują i studiują, spotykają się i rozmawiają. Gdzie spotykają się osoby z różnych stron Świata i poznają swoją bliskość, mają marzenia, chcą miłości i dobra. Jednakże zło było widoczne – w odległych krajach, o których często zapominamy będąc tu w Europie obfitości, ale też za rogiem, na polskim podwórku, zło biedy, zło głodu, zło obojętności, zło nietolerancji, zło wyzysku, zło przemocy. Teraz to zło za rogiem przybiera na sile, kiedy doświadczamy totalnej dehumanizacji, wyobcowania realizującego się w postawie, w której prawdziwe ludzkie uczucia, które rodzą się gdy naprzeciw staje pokrzywdzony, wycieńczony, schorowany, przegnany, bezdomny człowiek, mężczyzna, kobieta, dziecko, zostają stłumione, odrzucone, zracjonalizowane, zrelatywizowane. W tej martwej politycznej maszynerii, gdzie człowiek jest przedmiotem, środkiem do politycznego celu, realizuje się kłamstwo rzekomego chrześcijaństwa, rzekomej dumy, rzekomego honoru, rzekomej szlachetności, rzekomych wartości. Zalewa mnie smutek i strach – gdzie my jako polskie społeczeństwo jesteśmy i dokąd zmierzamy? Mimo to wierzę, że dobro, które realizuje się przez ludzkie działania, przez otwartość na drugiego człowieka, przez umiłowanie życia, wszystkich istot żywych, przyrody, przez zrozumienie i miłość, wierzę, że dobro zwycięży.
Lisu